Pandemia koronawirusa pojawiła się w naszym kraju zupełnie nieoczekiwanie, a jej konsekwencje będziemy odczuwać jeszcze przez wiele miesięcy. Na taką sytuację nie były przygotowane banki, a tym bardziej kredytobiorcy. Dlatego osoby, które chcą w najbliższej przyszłości wziąć kredyt mieszkaniowy, zaczynają mieć wiele obaw, natomiast banki zaostrzają zasady przyznawania kredytów. Sprawdź, co się zmieniło w kwestii kredytów mieszkaniowych w dobie pandemii.
Kredyt mieszkaniowy w czasie pandemii
Nie ulega wątpliwości, że koronawirus pokrzyżował plany wielu kredytobiorców. W obecnej sytuacji wiele osób zrezygnuje z zaciągnięcia kredytu mieszkaniowego na zakup mieszkania w Bydgoszczy. Dlaczego? Przyczyn jest kilka. Główną z nich jest utrata przez wiele osób pracy, a co za tym idzie – znaczący spadek dochodów. Pojawia się również obawa o zdrowie swoje i swoich najbliższych, ponieważ decyzja o zaciągnięciu kredytu wiąże się z dopełnieniem wielu formalności i koniecznością osobistej wizyty w oddziale bankowym.
Jak w czasie pandemii wnioskować o kredyt mieszkaniowy?
Osoby, które aktualnie chcą złożyć wniosek o kredyt, w niektórych bankach mogą to zrobić zdalnie. Niestety tylko część formalności można załatwić online. Obecnie obowiązujące procedury bankowe nie pozwalają na udzielanie kredytów mieszkaniowych tylko zdalnie.
W dobie pandemii trzeba się również liczyć z dłuższym oczekiwaniem na wydanie decyzji kredytowej. Zwykle taką decyzję otrzymuje się do 6-7 tygodni. Obecnie termin ten może ulec wydłużeniu nawet do 3 miesięcy. Dlaczego? W oddziałach bankowych pracuje znacznie mniej osób, które analizują wnioski i inne dokumenty składane przez potencjalnych kredytobiorców.
Przyznawanie kredytów na mieszkanie a pandemia COVID-19
Nie ulega wątpliwości, że bieżąca sytuacja wpłynęła na decyzje kredytowe podejmowane przez banki. Instytucje bankowe nie chcą podejmować nadmiernego ryzyka i tym samym nie chcą udzielać kredytów mieszkaniowych osobom, które być może w wyniku pandemii stracą pracę, a co za tym idzie – nie będą w stanie spłacać rat kredytowych. Dlatego banki będą udzielały finansowania tylko tym osobom, które posiadają odpowiednią zdolność kredytową, przez co należy rozumieć wkład własny i stabilne zarobki.
Przed wybuchem pandemii wiele banków umożliwiało uzyskanie kredytu z minimalnym, obligatoryjnym wkładem własnym wynoszącym 10% wartości nieruchomości. Obecnie, w zależności od konkretnego banku, są to wartości sięgające 20 %, 30%, a nawet 40% wkładu własnego.
Niestety kryteria zaciągania kredytów mieszkaniowych zostały bardzo zaostrzone. Dlatego nie można również wykluczyć, że w niedalekiej przyszłości będziemy obserwowali ograniczenie dostępu do kredytu dla osób wykonujących określone zawody bądź brak akceptacji wybranych typów dochodów klientów, np. uzyskiwanych z prowadzonej działalności gospodarczej.
Spłata kredytu mieszkaniowego w dobie pandemii
Spłata rat kredytu w obecnej sytuacji epidemiologicznej to problem dla wielu kredytobiorców. Rozwiązaniem mającym wesprzeć w tym trudnym czasie osoby spłacające kredyty są wakacje kredytowe, polegające na zawieszeniu spłaty pełnych rat kapitałowo-odsetkowych, m.in. kredytów mieszkaniowych. Niestety nie oznacza to, że bank całkowicie rezygnuje z pobrania raty. W zależności od konkretnego banku i wprowadzonych w nim rozwiązań, rata może zostać doliczona do kolejnych rat w niezmienionym okresie kredytowania lub czas ten zostanie odpowiednio wydłużony. Wakacje kredytowe mogą trwać do 3 lub do 6 miesięcy.
Ponadto osoby, które przed pandemią zaciągnęły kredyt mieszkaniowy, odczują ulgę w jego kosztach, ponieważ Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o obniżeniu referencyjnej stopy procentowej z poziomu 1,5% do 1% w skali roku, dzięki czemu zmniejszy się koszt kredytowania.
Podejmując decyzję o kredycie mieszkaniowym, powinniśmy ocenić swoją sytuację finansową. Jeśli mamy wątpliwości, czy będziemy w stanie terminowo spłacać raty kredytowe, lepiej odłożyć taką decyzję w czasie.